Chwilowo mnie nie było, ale już wracam ;) Niestety jak to przystało na studenta (który się uczy) sesja to okres płaczu i zgrzytania zębami. No a już nie wspominając , że za tydzień muszę oddać oprawioną pracę licencjacką, i czekać na termin obrony. Ugh... no niestety, taki kolej rzeczy. Mam nadzieję, że los mi sprawi tylko 2 egzaminy, niż 3 .../. ;) zobaczymy co z tego będzie. W każdym razie dla mnie już prawie rozpoczął się przepiękny weekend, jakże słoneczny, idealny na rower...a wieczorem na imprezę ;) Jak się pracuje ładnie przez cały tydzień , to jak najbardziej impreza się należy, a co lepsze moim zdaniem to nawet jest obowiązek ową "zaliczyć" ;)
Mój outfit z jakiegoś tam pięknego dnia ;) enjoy! a jak Wy spędzacie weekend?
masz wyczucie stylu ;)
ReplyDelete