Wednesday, February 27, 2013

people why?

Jak już wiecie, bardzo często jeżdżę autobusami. Prawie codziennie. W każdą środę, zawsze o tej samej godzinie, na tym samym przystanku wsiada chłopak. Człowiek taki sam jak każdy z nas, jednak dźwigający brzemię jakim jest zespół downa. Nikomu nie przeszkadza, od razu siada na swoje miejsce, kasując przy okazji bilet. Siedzi czterech gówniarzy (tylko tak mogę ich w tym wypadku nazwać) i jak tylko podjechaliśmy na przystanek, zaczął się śmiech. Nie słyszałam nawet co mówili, ponieważ miałam na uszach słuchawki. W każdym razie dobrze się bawili. Tylko co było w tym wszystkim takiego śmiesznego, bo przecież tylko oni się świetnie bawili. Nie wyłączyłam muzyki bo chciałam być tak samo nieświadoma jak ofiara ich wyśmiewisk. Chciałam zwrócić im uwagę, ale nie wiem dlaczego tego nie zrobiłam. Może dlatego, że takie sytuacje strasznie mnie dołują, i tworzą za dużo pytań w mojej głowie. Plus "nienawiść" (bo tak to chyba trzeba nazwać) strasznie mnie blokuje, wręcz przeraża. Wysiadając z autobusu, od razu zadałam sobie pytanie dlaczego jest tyle tragicznych osób dokoła? Jak to jest być człowiekiem zdolnym do wyśmiewania choroby, ale też butów jakie się ma na sobie? Co trzeba mieć w głowie? Jakie wartości? Czy jest tutaj ktoś kto mi to wytłumaczy? A podobno młodzież to przyszłość narodu. Tyle jeżeli chodzi o przykre sprawy.
















kurtka, koszulka: second hand / sukienka: h&m / buty: allegro / torba: new yorker / biżuteria: @

Monday, February 18, 2013

glossybox luty

Po roku skusiłam się na zamówienie subskrypcji Glossyboxa. Przeglądałam różne recenzje, odpakowywanie, i chwilami naprawdę byłam zaskoczona zawartością pudełek. Zamówiłam, zapłaciłam i niecierpliwie czekałam na kuriera. Nastał ten dzień. Muszę powiedzieć, że jest to bardzo fajna terapia poprawiająca humor raz na miesiąc :) Myślałam, że będzie tam tylko jeden produkt pełnowymiarowy, i tutaj się zdziwiłam. Były 3! I to bardzo kuszące, krem do twarzy firmy Tołpa, cienie firmy Model Co w uniwersalnych kolorach i do tego lakier do paznokci ( ten kolor akurat najmniej mi się podoba). Do tego dwie próbki: szampon i odżywka. Po 40 ml co się równa maks dwa użycia, ale przynajmniej wiem, że szampon jest bardzo delikatny i po prostu myje włosy nic więcej. Bardzo szybko się spłukuję, co przy moich włosach jest wygodne. Natomiast co do odżywki to jestem zaskoczona, bo bardzo fajnie zmiękcza i nawilża włosy. Oba produkty świetnie pachną. Myślę nad pełnowymiarową odżywką. No i na koniec foremki do pieczenia babeczek i małe wykałaczki. Teraz będziemy się uczyć piec :) A teraz pora na zdjęcia. Enjoy!












A wy czaicie się na Glossybox'a? :)


Friday, February 15, 2013

vlog

Postanowiłam znowu coś dla was zmontować, jest to zdecydowanie bardziej aktualny niż ten który zamieściłam wcześniej. Był to w sumie pierwszy weekend, w tym roku który spędziliśmy robiąc wiele różnych i fajnych rzeczy. Nie wszystko udało nam się nakręcić. Ale mam nadzieję, że to zaspokoi tych którzy prosili mnie o filmiki. Na początku jest mój poranek, a później to już sami zobaczycie. Do tego mam parę fotek z wczoraj. Enjoy!






bluza: dishyou / legginsy: chiński sklepik / torba: new yorker /  buty: biedronka
Buziaki!

Sunday, February 10, 2013

weekend with music

Piosenki tłumaczą wszystko.
A tak poza tym to zastanawiam się po co udawać kogoś kim się nie jest? Żeby komuś dogodzić, i aby być akceptowanym? Strata czasu. 
kurtka, t-shirt: second hand / legginsy: h&m / czapka: dishyou / buty: reebok / naszyjnik: carry

Mam coś dla tych co trafili tutaj przez yt... Jak wszystko doprowadzę do końca, dodam coś później do tego posta. 
Był ktoś w kinie na Gangster Squad? My lecimy dzisiaj. Will see.

Wednesday, February 6, 2013

kosmetyki


Ostatnimi czasy odkryłam garstkę bardzo fajnych kosmetyków, które chciałabym wam bardzo polecić. Są to tylko i wyłącznie te których używamy na twarzy. Moje odczucia co do każdego, plusy i minusy. Miłego czytania.
Moje kosmetyczka jest dosyć skromna, taka sama jest jej zawartość. Bardzo nie lubię nosić tapety na co dzień. Strasznie się z tym męczę, a na dodatek bezsensu torturuję swoją skórę. Oczywiście posiadam wiele cieni, natomiast rzadko kiedy ich używam. Zdecydowanie stawiam na makijaż naturalny. Delikatny podkład, troszkę pudru, róż, tusz i koniec. 
Pierwsze dwa produkty to żel do mycia twarzy Nivea oraz krem nawilżający na dzień tej samej firmy. Wymieniam je jako pierwsze, nie dlatego, że są na samym początku użycia z rana, ale dlatego że są najwspanialsze. Miewam problemy z przetłuszczającą się cerą. Walczyłam tonikami, żelami, kremami wszystkim. I nic. Do czasu aż dorwałam tego bad boy'a. Jest wspaniały, bardzo delikatny. Nie podrażnia skóry, pięknie pachnie, a na dodatek pomaga pozbyć się nadmiernego sebum. Odnoszę wrażenie, że nawet stan mojej skóry się delikatnie poprawił. Nie mam już aż takich problemów z wypryskami.  Do tego używam kremu na dzień, razem tworzą wspaniały duet, który jest w stanie utrzymać cerę nawilżoną, ale nie świecącą się przez co najmniej 8 godzin. Polecam. 
Kolejnym mistrzostwem świata, są BB kremy z Garniera, oraz roll-on z tej samej firmy. Z moim kolorytem to jest tak, że i w teorii i w praktyce nie jestem w stanie określić mojego odcienia. Dlatego najpierw kupiłam light, nawet mi przypasował. Pod choinkę przez przypadek dostałam medium, bo faceci nie są świadomi tego, że kosmetyki mają odcienie :)) Na początku chciałam komuś oddać ten ciemniejszy (bo jest naprawdę za ciemny), ale później zrobiłam eksperyment, i pomieszałam dwa kolory i wyszedł idealny dla mnie. Ładnie pachną, nakładamy je jak krem i mamy tą pewność, że nie zastaniemy żadnych brzydkich wzorków na skórze. Bardzo dobrze nawilża, nie trzeba używać pod nich kremu nawilżającego. Co do krycia to nie można się spodziewać cudów, ale nadaję bardzo ładny koloryt i nie obciąża skóry. Nie przetłuszcza (mojej) skóry- a to jest najważniejsze. Roll-on ma chyba tylko jeden odcień dostępny, i jest dosyć ciemny, dlatego też trzeba bardzo uważać przy nakładaniu, bo ja już raz wyglądałam jak panda. Najlepiej nałożyć go na samym początku. Tak czy siak, bardzo dobrze kryje woreczki pod oczami, i bardzo fajnie koi napuchnięte oczka. Posiadając dwa te kolory, wydajność jest o wiele większa. 
Co do pudrów to też już miałam ich parę sztuk. Ten jest tym, którego na pewno zakupie ponownie. Zapachem to on może nie grzeszy, ale jest bardzo delikatny, bardzo lekki, możemy z niego zrobić podkład, jeżeli obudzimy się z niespodziankę na twarzy :) Ma bardzo fajne krycie, jak na tak lekką konsystencję. Nie polecam nakładać tego koloru gąbeczką, lepiej użyć pędzel. Podobno działa przeciwko wypryskom itd. itp. natomiast ja bardziej zauważyłam to, że przyśpieszał ich gojenie. 
Tusz. REWELACJA. Cena około 9 zł, ale efekt (w moim przypadku) mega. Co prawda nie jest to najbardziej wydajny tusz na świecie, ale biorąc pod uwagę, że powinnyśmy wymieniać tusz co 3 miesiące, ten nadaje się idealnie. Czy rosną po nich rzęsy, nie zwróciłam uwagi, wiem tylko, że naprawdę wydłużenie jest konkretne, a co najlepsze trzyma się dosłownie cały dzień, a co najważniejsze nie osypuje się!!!!!! To już chyba moje czwarte opakowanie. Lepszego jeszcze nie znalazłam.
Róż wibo, bardzo wydajny, bardzo ładny kolor, i bardzo przyjemna konsystencja. Długo się trzyma, wystarczą trzy machnięcia, aby uzyskać idealny kolor. Oczywiście można budować różne odcienie, zależnie od naszych potrzeb. 

Dwa eyelinery pierwszy z Lovely, a drugi z Eveline. Oby dwa bardzo dobre, długo  utrzymują się na powiece, i nie rozmazują się. Wygodny w użyciu aplikator. Po utlenieniu ten pierwszy (w moim przypadku) zamienia się prawie w neonowy granat! :) 
Mój najnowszy zakup, a właściwe to zakupy. Podkład oraz puder z Maybelline. To te co mają w składzie minerały i w ogóle są takie super. Kupiłam je tylko dlatego, że miały bardzo dobrą cenę w Rossmanie. Puder 15 zł, podkład 22 zł. Bardzo dobre ceny. Co do odcieni. Stałam tam dosłownie 30 minut, testując miliony kolorów, żaden mi nie pasował. Albo za jasny, albo za ciemny. Dlatego też podkład mam 030 Sand a puder Dark Beige 42. I wydaję mi się, że puder jest jaśniejszy... W każdym razie po nałożeniu dwóch specyfików nie ma aż takiej tragedii, chociaż nie mogę się przyzwyczaić, i chyba zapomniałam jak się nakłada podkład, bo ostatni raz używałam go z rok temu :) Na szczęście nie mają zapachów, dobrze kryją, nie są jakoś specjalnie ciężkie. Zobaczymy jak mi się będzie z nimi współpracowało. 




Macie jakieś swoje ulubione kosmetyki do polecenia?
Szukam dobrych pędzli do pudru i podkładu macie coś do polecenia?

Ps. obserwujesz mnie na instagramie? :)

Tuesday, February 5, 2013

new in


 Szybki post a w nim kilka rzeczy które ostatnio zagościły w mojej szafie, która swoją drogą pęka już w szwach. Taki problem. Poza tym, czytam różne blogi, i uwielbiam patrzeć na osoby które zgrywają, i kreują się na wielce ironicznych. To chyba jakaś nowa moda czy jak?







od początku: h&m / h&m / h&m/ h&m / allegro / bershka / second hand / allegro+diy
Pobyt w Łodzi zapamiętam na bardzo długo. Dużo filmów. Dużo chodzenia. Dużo jeżdżenia. Dużo śmiechu. Dużo nowych, wspaniałych ludzi i miejsc. Mimo, że spodziewałam się całkiem czego innego, zostałam zaskoczona mega pozytywnie. Otwarcie mogę powiedzieć, że HHKemp łączy ludzi. 
Jeszcze chwilkę potruję wam ... Obserwuj mnie na INSTAGRAM , tam jestem codziennie :)
Jak tam wasze ferie? Moje już powoli mijają, a ja znowu toczę walkę z pisaniem pracy...