dosłownie zachorowałam na tą piosenkę.
A tak poza tym to komentarzem roku zostaję: "Anonimowy napisał: Schudnij:)!" To nie jest kwestia tego, że mnie to jakoś szczególnie ruszyło, tylko po prostu ja wiem jak wyglądam-jak kobieta. Nie będę ukrywać, że bardzo jaram się moją talią i pośladkami oraz udami. Nie mam też zamiaru ukrywać ich pod za dużymi ubraniami. Jakby mi się chciało to bym mogła schudnąć, ale po co? Dla innych? Panuje teraz jakaś epidemia chudości. Dziewczyny ogarnijcie się. Nie będę się tutaj rozwodzić na temat jak powinna wyglądać zdrowa dziewczyna, ale jak widzę wpisy na blogach w stylu "Postanowienie noworoczne: schudnąć"+ fota skrajnie wygłodzonej laski to sobie myślę, że nieźle się na****o co niektórym. A już w ogóle płaczę, ze śmiechu jak dziewczyna która jest po prostu szczupła postanawia schudnąć. Nie komentuję.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że blogi i inne tego typu internetowe bajery niestety promują chudość. Biorąc pod uwagę, że największym odbiorcom owych środków przekazu jest młodzież, oni są najbardziej na to wszystko podatni. W tym są oczywiście nastolatki, które próbują odnaleźć się w tym świecie. Jeżeli wbijemy 15-sto letniej dziewczynie, że 60 kg przy 160 cm to nadwaga i najlepiej jakby ważyła 40 kg, nie dziwmy się że coś może pójść nie tak. Sama pamiętam, jak byłam na przełomie gimnazjum i liceum, i moja samoocena codziennie się drastycznie zmieniała. Raz było dobrze, raz dieta, raz coś tam jeszcze innego. Zawsze miałam tyłek, i brzuszek. To się nie zmienia od gimnazjum. Wagę można zgubić, figury nie- pamiętajcie o tym. Napisałabym coś jeszcze, ale po co reagować na coś takiego. W sumie dziękuję za komentarz, nabrałam inspiracji.
Odbiegając od tematu wagi, zaliczyłam dzisiaj największą glebę sezonu. Glebę- nie można tego inaczej nazwać. Parasolka w prawej, telefon w lewej, torba na plecach i hop lądujemy na nadgarstku lewej ręki. Pani która przechodziła obok mnie powiedziała tylko: "JEZU!" i poszła dalej, nie racząc nawet zapytać czy może ze mną wszystko ok. Wyczuwam konkret siniaka na kolanie i udzie. Cieszę się, że nic poważnego mi się nie stało, bo prawdopodobnie nikt by mi nie pomógł. To mógłby być kolejny temat notki, ale sobie podaruję. Cieszę się też że to byłam ja, a nie jakaś starsza Pani, która mogłaby się nie podnieść. Nie mogę zrozumieć jak można być tak aspołecznym i przede wszystkich obojętnym.
A na koniec coś miłego, foty z naszego dzisiejszego wypadu z ULKĄ :) Były my w lumpie i jak zawsze coś kupiłyśmy. Enjoy!
czapka: second hand / koszulka: second hand / legginsy: second hand / creepers: deezee / kurtka: allegro / torba: new yorker
Follow me on instagram!
XOXO
Ja mam cel aby schudnąć. Ale ruchem :) Nie śmieszną dietą ale ćwiczeniami teraz jest tak pięknie na dworze, śnieg, gdy obiegłam do lasu czułam, że żyje ;D
ReplyDeletew notce najbardziej chodziło mi o tą chorą manię na bycie chudym :)
DeleteNie ma to jak teksty chudych, płaskich małolat. Wyglądasz jak prawdziwa, zdrowa kobieta. Bardzo dobrze, że Cię nie ruszył ten tekst. Powodzenia w szukaniu nowych ciuszków :D
ReplyDeleteZapraszam do siebie: http://www.czysta-kartka-papieru.blogspot.com/
Dobrze prawisz! Z aspołecznością mamy doczynienia na każdym kroku...
ReplyDeleteA ja mam postanowienie poćwiczyć z Panią Ewą, bo zastana jestem jak nie wiem :D A marzy mi się fajnie wyrzeźbiona sylwetka:p Jednak znając mój słomiany zapał.. :P
Bardzo dobrze mówisz! Cenię w Tobie to, że lubisz siebie i nie dążysz do tych ustalonych "kanonów piękna". Bądź taka zawsze :) pozdrawiam ciepło w ten śnieżny wieczór!
ReplyDeleteproszę zacznij nagrywać znowu filmiki!
ReplyDeletetorba to mistrzostwo świata!
ReplyDeletemuszę się przyznać, że podoba mi się twoje podejście do życia i twój styl ubierania, inspirujesz mnie.:)
gdzie jest ten lump ? :P na jakiej ulicy :) ?
ReplyDeleteChyba zwyciestwa tam kolo tzw. Zwiazkowca
Deletew sumie masz rację z tym, że jak się dobrze, że sobą czujesz to po co miałabyś chudnąć, ale czasami jak oglądam Twoje stylizacje to wydaje mi się, że nie do końca wiesz w czym wyglądasz dobrze... Niektóre zestawy po prostu wyglądają źle na 'zdrowej figurze', teraz jestem w stanie przytoczyć przykład tego kombinezonu: http://muchfashioninme.blogspot.com/search?updated-max=2013-01-02T10:45:00Z&max-results=7 który nie tylko cie pogrubia ale też strasznie postarza. także reasumując dobrze, że lubisz siebie taką jaką jesteś, ale powinnaś mieć świadomość, że z taką figurą nie wszystko będzie na Tobie dobrze leżało tak jak na 'wieszakach'. pozdrawiam
ReplyDeleteTo sa tylko zdjecia, od konta zalezy jak sie na nim wyjdzie. Tak czy siak wiem ze niewszystkk wyglada na mnie dobrze, dlatego tez wielu rzeczy nie nosze. Gazetowo/ksiazkowo mojej figurze wolno tylko olowkowe spodnice z wysokim stanem i marynarki podkreslajace talie:)))). Dzieki za obiektywny komentarz, zwroce na to uwage,jjednak musze cos tutaj dodac bo mnie ruszylo. W polsce bardzo wiele dziewczyn nie ubiera sie tak jakby tego chcialy, tylko dlatego ze boja sie spojrzen i komentarzy innych. Tytaj ubieramy sie dla innych , nie dla siebie. Najpierw musza zaakceptowac Cie wspaniali krytycy, a dopiero pozniej akceptujemy siebie- o ile to jest mozliwe. Dziewczyny wieksze tez chcialyby nalozyc obcislansukienke, w wiekszosci przypadkow nie odwaza sie bo zaraz poleca krzywe teksty. Podrozujac po innych krajach takiego czegos jie zauwazylam. Moze dlatego ze tam nikogo nie obchodzi to jak chodziez ubrany?
DeleteKata* autokorekta nie ma litosci:)
Deleteciekawy blog , bd częściej wpadać :*
ReplyDeletezapraszam do mnie welcome-to-realityy.blogspot.com
liczę na miły komentarz i dodanie do obserwatorów zrobie to samo !!
Bysia *.*
uwielbiam Cię i trzymam za Ciebie kciuki! :) rób swoje!
ReplyDeleteobserwujemy ? :)
ReplyDeletepiękna stylizacja! :)
ReplyDeletehttp://www.okomody.blogspot.com
xoxo
jesteś niesamowicie zgrabną, atrakcyjną dziewczyną, sama zazdroszczę Ci nóg, pięknych długich włosów i przede wszystkim zdrowego podejścia do siebie. wpadłam w manię odchudzania pięć lat temu właśnie za sprawą blogów propagujących odchudzanie, niestety przerodziło się to w coś więcej. już nie walczę o chudą sylwetkę (mimo, że jestem w miarę szczupła), tylko o zdrową psychikę.. ciężko jest z tego wybrnąć, kiedy zawsze masz w głowie opinie innych na swój temat. kojarzę Cię z widzenia, a na bloga trafiłam przypadkowo, jednakże właśnie zyskałaś nową fankę. pozdrawiam gorąco ze wspólnego miasta. :) K.
ReplyDeleteDziekuje bardzo:) ja mialam to samo co Ty dokladnie 6 lat temu jak bylam w liceum, musiala schudnac bo sie nasluchalam gowniarzy ze jestem za gruba, bo mam taki tylek bla bla bla. Zaczelam sie odchudzac, pozniej przytylam, znowu chudlam caly czas wracajac do wagi wyjsciowej ktora trzymam do dzisiaj. Najgorzej jednak bylo z tym co sie dzieje w glowie- niestety jak sibie cos wmowimy, albo zrobi to ktos za nas ciezko sie tego wyzbyc, niewazne jakbysmy sie starali.
ReplyDeleteTwoje kształty są bardzo ładne i nie odchudzaj się! Masz rację w tym co piszesz:) Zapraszam na mój blog poświęcony tematyce Plus-Size http://modelkixl.blogspot.com. Pozdrawiam
ReplyDeleteA Ty promujesz nadwage, to jest niezdrowe!
ReplyDeletePonioslo widze :) po drugie: czytajmynze zrozumieniem
DeletePonioslo widze :) po drugie: czytajmynze zrozumieniem
Delete